6.02.2006 – samolot
Pod wieczor wsiedlismy do samolotu Iberii… to byl podstawowy blad. Juz podczas podrozy z Berlina do Madrytu, ktora powinna trwac w zasadzie okolo 2,5 godzin, mielismy 1-godzinne spoznienie. Dotarlismy na lotnisko w Madrycie kolo 23.30 i okazalo sie, ze to by bylo na tyle jesli chodzi o nasza podroz tego dnia… samolot z Madrytu do Santiago do Chile nawet nie probowal wystartowac:)
Na lotnisku nie bylo dlugi czas nikogo, kto czul by sie odpowiedzialny za zaistniala sytuacje. Dopiero po paru godzinach zawieziono nas do hotelu, w ktorym spedzilismy 3 godziny, po czym przywieziono nas o 5.30 rano spowrotem na lotnisko. Wsrod pasazerow znalazl sie pare starszych pan z Wloch, ktore krzyczaly do kogo tylko bylo mozna (czerwieniac sie przy tym na calej twarzy), ze sprawa ta (opoznienie lotu IB 6837) znajdzie sie w parlamencie wloskim!
Hotel byl bardzo w pozadku i w sumie to ta przerwa nie byla taka straszna. Claudio spedzil dlugi czas w bufecie na dole, w ktorym mozna bylo jesc do oporu i bardzo sobie jedzenie zachwalal:) Jan a jedzenie patrzec nie moglam… bo ostatnie 5 godzin spedzilam glownie w toaletach publicznych kleczac przed ubikacja i zwracajac zjedzone wczesniej posilki.
Pomijajac fakt, iz przybylismy do Chile 10 godzin pozniej niz planowalismy, lot przebiegl bez wiekszych problemow… wlasciwie caly czas spalam… o ile dziecko siedzace dwa rzedy dalej wlasnie nie bawilo sie uprzkrzaniem zycia pozostalym pasazerom.
Na lotnisku nie bylo dlugi czas nikogo, kto czul by sie odpowiedzialny za zaistniala sytuacje. Dopiero po paru godzinach zawieziono nas do hotelu, w ktorym spedzilismy 3 godziny, po czym przywieziono nas o 5.30 rano spowrotem na lotnisko. Wsrod pasazerow znalazl sie pare starszych pan z Wloch, ktore krzyczaly do kogo tylko bylo mozna (czerwieniac sie przy tym na calej twarzy), ze sprawa ta (opoznienie lotu IB 6837) znajdzie sie w parlamencie wloskim!
Hotel byl bardzo w pozadku i w sumie to ta przerwa nie byla taka straszna. Claudio spedzil dlugi czas w bufecie na dole, w ktorym mozna bylo jesc do oporu i bardzo sobie jedzenie zachwalal:) Jan a jedzenie patrzec nie moglam… bo ostatnie 5 godzin spedzilam glownie w toaletach publicznych kleczac przed ubikacja i zwracajac zjedzone wczesniej posilki.
Pomijajac fakt, iz przybylismy do Chile 10 godzin pozniej niz planowalismy, lot przebiegl bez wiekszych problemow… wlasciwie caly czas spalam… o ile dziecko siedzace dwa rzedy dalej wlasnie nie bawilo sie uprzkrzaniem zycia pozostalym pasazerom.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz